Rodzice – w jaki sposób przekonać ich do tatuażu?

Tatuaże to moda, która nie oszczędza nikogo, podnosi poczucie własnej wartości, zaspokaja potrzebę niezależności i odpowiedzialności za własne życie. Decyzja o pierwszej ,,dziarze” to wciąż nie lada wyzwanie. Jednak nawet najbardziej samodzielnym zdarza się zderzyć z przeszkodą moralną, która brzmi: co na to rodzice? Decyzja zapadła, termin zaklepany, pieniądze odłożone, wybrany wzór, a rodzice kręcą nosem. Brzmi znajomo? Problemu w rzeczywistości nie ma, o ile ich niechęć kończy się teatralnym westchnięciem czy kąśliwą uwagą, jednak w momencie wystąpienia ryzyka utraty dachu nad głową, sugeruje się podjęcie rozmowy. Ale spokojnie – nie od razu Rzym zbudowano.
Jeśli twoi rodzice zaliczają się do tych z charakterem typu ciężkiego, skorzystaj z zestawienia pięciu argumentów nie do podważenia.

Prosta droga do podniesienia samooceny

Rodzice dbają o wychowanie dzieci w poczuciu akceptacji do własnego ciała, choć ciężko jest czasem spojrzeć na nie bezkrytycznie. W starciu: naturalny styl życia versus pewność siebie, oddają nam pałeczkę decyzyjną i nie wnoszą protestów na widok  prób zakrywania niedoskonałości: tuszowania wyprysków makijażem czy dodatkowych kilogramów – bielizną wyszczuplającą. Rodzice zawsze w końcu zagryzają zęby i z zainteresowaniem słuchają o naszych nowych pomysłach – paznokciach hybrydowych, włosach farbowanych henną czy masażu ciała belgijską czekoladą – z pewnością mniej kontrowersyjnych niż operacje plastyczne, piercing i skaryfikacja.

Wzór wyrażający więcej niż tysiąc słów

Oczywiście tatuażem można wyrządzić krzywdę – idąc do pierwszego lepszego studio i recytując : „Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”Jednak rozwiązaniem, które aprobują rodzice, jest konsultacja z tatuażystą interesującego nas wzoru i naszych oczekiwań. Tatuaż jako spersonalizowana formą wyrazu nas samych staje się również nośnikiem informacji.
Posługując się zróżnicowanymi narzędziami nadajemy fragmentowi naszego ciała wartości niemożliwej do wyrażenia w inny sposób:
portret psa to dla wielu pamiątka po zwierzaku, kotwica – symbol stabilizacji, a oznaczenie grupy krwi – zabezpieczenie przed potencjalnym zagrożeniem. Przy dobrze poprowadzonej narracji każda ,,dziara” może być nawet przejawem miłości na linii dzieci – rodzice, a przynajmniej zaleca się przedstawić im właśnie taką wersję, niezależnie od tego czy pokrywa się ona z prawdą.

Dzieło sztuki na miarę naszych czasów.

Nawet jeżeli rodzice nie dostrzegają pozytywnych aspektów tatuażu, w argumentacji warto powołać się na sądy znawców sztuki i na wstępie rozwiać wątpliwości wobec przynależności tatuażu do tejże dziedziny. Dla wrażliwych na estetykę, tatuaż jest niczym innym jak przeniesieniem dzieła na nieco bardziej niewdzięczne płótno.
Duża konkurencja między salonami, nowoczesne metody, odmienne style, portfolio dostępne online i opinie innych klientów – to  czynniki determinujące wybór odpowiedniego studia. Przeglądając oferty fachowców, odrzucamy tych, których zmysł estetyki niezupełnie pokrywa się z naszym. Skutkiem tego zjawiska jest coraz liczniejsze grono ciał, chodzących dzieł sztuki, wobec których nawet surowi rodzice nie mogą być obojętni.

Przejście do mainstreamu.

Ta sama konkurencja przyczynia się do spopularyzowania tatuażu. Dobre salony można dziś znaleźć w niemalże każdym mieście, cena jest tańsza, terminy krótsze, bezpieczeństwo większe a fachowcy bardziej rzetelni. Dobrze wykonana praca jest sama dla siebie reklamą – ludzie ją eksponują, artystę polecają. Wraz ze wzrostem dobrze przygotowanych fachowców, wzrasta liczba chętnych, gotowych do skorzystania z owej usługi. W dużym uproszczeniu – tak właśnie narodziła się moda na tatuaże.
Rodzice nierzadko cenią sobie cudzą opinię, szczególnie w kontekście na przykład procesji Bożego Ciała, która w wielu rodzinach już dawno straciła religijny wydźwięk na rzecz międzysąsiedzkiej rewii mody. Porównywania do innych, krytyki przejawów indywidualizmu, w pewnym stopniu, doświadczyła znaczna część społeczeństwa. Wykorzystanie tego typu argumentacji, by rykoszetem ugodzić w niechęć, jaką przejawiają rodzice wobec tatuażu, to okazja, która może powtórzyć się nieprędko.

Rodzice niewykluczeni.

Jednak efekt świeżości, który towarzyszy nowym trendom, jak było wspomniane na początku – nie oszczędza nikogo. Moda przenosi się na kolejne, często skrajnie kontrastujące ze sobą grupy społeczne. Nie brakuje już widoku ,,wydziaranych” emerytów. Co więc gdyby wykonaniem tatuażu zainteresowali się twoi rodzice?
Warto pamiętać, że sztuka nie ma wyłączności. Nie jest przypisana do wieku, płci, koloru skóry czy statusu społecznego, nie jest skierowana do żadnej grupy docelowej. Wobec tego najbardziej zwięzłym, rzeczowym sposobem argumentacji jest po prostu wspieranie rodziców w ich decyzjach i nienachalne oczekiwanie na odwzajemnienie owego zachowania. Nawet najlepsza argumentacja, nie zastąpi wsparcia, jakie płynie w sposób naturalny z utrzymywania zdrowych relacji na poziomie dzieci– rodzice.


Rodzice też ulegają modzie.

Źródło: Instagram @internetoverpeople

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *